Targi świata: Mołdawia

Bazar dzieje się na wielu ulicach Mołdawii. Pierwsze, co wpada w oko to fakt, że ludzie próbują sprzedać co się da. Wystawiają na chodniku co posiadają i zwyczajnie liczą na drobny zarobek.

Druga rzecz to estetyczność. Na głównym, wielkim targu w stolicy spaceruję pomiędzy stoiskami i podziwiam kompozycje towarów.  Nigdzie nie dostrzegłam takiej precyzji w owocowym doborze słoiczków z domowymi przetworami i logistyki w ustawieniu całej gamy kolorów 🙂

Targ w Kiszyniowie jest podzielony tematycznie, można zagubić się w nabiale, dostać oczopląsu na zabawkach, drgawek na słodyczach, a na rybnym – poczuć się jak w oceanarium. Market jest tak wielki, że warto zarezerwować sobie więcej czasu i stworzyć program zapobiegawczy w razie zgubienia uczestników wycieczki.

A jak mowa o spożywce, to warto wspomnieć że w marcu tego roku, parlament w Mołdawii przyjął ustawę, która wykreśli wino z listy napojów alkoholowych. Będzie ono rozpoznawane jako produkt spożywczy 😉

img_1064

img_1066

img_1069

img_1073-001

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s