7. Mcchete

Łapiemy stopa na stolice. Zatrzymuje się niezły wóz z Ormianinem w środku. Zabiera nas wszystkich. Wraca z wakacji znad morza, bliżej mu tu do plaży niż w Azerbejdżanie. Zresztą, wydaje mi się, że Azerowie by go nie przepuścili za granicę.

Nasz kierowca w pewnym momencie prosi Janka, siedzącego z przodu. aby wyjął mu coś ze schowka. Aby to uczynić, Janek musi przebrnąć przez identyfikatory, a gdy orientuje się,  że to wejściówki na wyścigi samochodowe z zapałem próbuje się czegoś dowiedzieć. Ormianin opowiada że jeździ, w Emiratach, Iranie, Gruzji…

– Kak to? Robota wasza?

– A nieet… ja… mmm… o, kryminał to!

Troche nas to zgasiło. Zastanawiamy się czy w ogóle chcemy brnąć w tą sprawe. Było już tak miło.

Pan Ormianin chyba zauważył  małe nieporozumienie.

– Ah, no… ja kryminalny… policyjał!

Trochę to odmieniło nasze postrzeganie sytuacji w której się znaleźliśmy. Wieczór już zapada a my dojeżdżamy do Tbilisi. Zza oknem widzimy pięknego, trawiastego windowsa i prosimy aby nas tu wyrzucił. Zapisuje nam numery, jakbyśmy mieli ochotę zajechać w jego regiony.

Oczywiście nie będziemy spać dziś pod namiotem tylko u Gruzinów u których właśnie trwała kolacja, przyjechał jakiś kuzyn z Azerbejdżanu i tłumaczy nam jak to pięknie być braćmi, pomimo różnej religii i pochodzenia. Żona gospodarza w 8 miesiącu ciąży dostawia nam jedzenie, a babcia zaraz wypierze nam gadki i gdy rano wstaniemy będą już suche wisieć na linkach.

Następnego dnia, koniecznie chcą nam pokazać Mcchete – starożytną stolice Gruzji, leżącą tylko 20 kilometrów od centrum Tbilisi. Tam przecinały się główne, kaukaskie szlaki, tam również na początku IV wieku Gruzja (Iberia) przyjeła chrzest, jako drugie państwo po Armenii. Tbilisi jest stolicą od V wieku.

img_7728

img_7745

img_7751

img_7769
widok na rzeki Aragve i Kura z bazyliki Dżwari zbudowanej w V wieku

Wylądowaliśmy w stolicy chwile przed polską mszą, więc zdecydowaliśmy się na nią wybrać. Starszy, polski ksiądz z wileńskim akcentem dodawał egzotyczności temu wydarzeniu. Po mszy gadaliśmy sobie z uczestnikami modłów, i tak oto poznaliśmy Mateusza, szkolącego się na księdza w Tbilisi, który ugościł nas u siebie oraz zabrał na wycieczkę po mieście.

C.d Tbilisi

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s